Dzięki zwycięstwu 146:128 Philadelphia 76ers dołączyła do rosnącej listy drużyn, które już pokonały Washington Wizards. Embiid nie był jedynym powodem potyczek, a Gafford często nie ustępował panującemu MVP. Jednak przepaść w talentach między obydwoma zespołami była tak wielka jak rzeka Delaware, a nowy trener filadelfijskiej drużyny Nick Nurse dbał o to, aby ofensywa jego zespołu płynęła równomiernie i bez przeszkód.
To już drugi raz, kiedy Wizards (1-5) stracili ponad 140 punktów – pierwsza miała miejsce podczas porażki na otwarcie sezonu z Indianą.
Kyle Kuzma przypisał problemy w defensywie brakiem dbałości zespołu o szczegóły i wiedzy na temat tendencji przeciwników. Gafford powiedział, że chodzi bardziej o to, aby gracze pociągali siebie nawzajem do odpowiedzialności. Oczywiście istnieją również ograniczenia w składzie – Wizards nie mają wielu zawodników nastawionych na defensywę.
„To naprawdę dotyczy chłopaków, którzy byli wtedy na parkiecie” – powiedział Gafford. „Trenerzy mogą nam również pomóc, jeśli chodzi o schematy i wszystko, wprowadzając poprawki. Ale [it’s] w zasadzie po prostu ponosimy odpowiedzialność za siebie nawzajem, jesteśmy dla siebie nawzajem i nie przerywamy meczów.
76ers (5-1) wykorzystali 42 punkty w drugiej kwarcie, aby na dobre przejąć kontrolę, ale Embiid nie był jeszcze skończony. Zdobył 48 punktów, w tym 29 w trzeciej kwarcie i 11 zbiórek, co doprowadziło go do bezproblemowego ataku, którego skuteczność osiągnęła 60%, gdy z wypełnionej publiczności posypały się okrzyki „MVP” w Wells Fargo Center. Na początku czwartej partii gospodarze prowadzili 27.
Filadelfia nie miała problemów z przebiciem piłki obok obrony Waszyngtonu w obliczu któregokolwiek z jego ofensywnych zagrożeń. Tobias Harris rzucił 18 punktów, De’Anthony Melton dodał przypadkowe 14, a Nicolas Batum poprowadził Wizards do zdobycia 11 punktów w 17 minut, zdobywając trzy punkty. Tyrese Maxey, obrońca, który po wymianie Jamesa Hardena został wychowanym pomocnikiem Embiida, zdobył 22 punkty i dodał 11 asyst. To, co trener Wes Unseld Jr. powiedział o występie swojej drużyny przeciwko Pacers, po raz kolejny potwierdziło się: był to bufet typu „jesz, ile chcesz”.
„Myślę, że nasz wysiłek był dobry. Po prostu popełniliśmy wiele błędów w relacjach” – powiedział Unseld. „A mając taki zespół, naprawdę utalentowany zespół, sprawią, że za to zapłacisz”.
Waszyngton, podobnie jak podczas ostatnich porażek z Atlantą i Miami, zaczął mocno, zanim jego gra spadła w przepaść – tym razem gwałtowny spadek nastąpił po prostu wcześniej.
Gafford i Deni Avdija dobrze sobie poradzili, rozpoczynając mecz z Embiidem. Avdija przybył na czas z jego pomocą, a Gafford wykazał się godną pochwały aktywnością przeciwko wielkiemu zawodnikowi jako główny obrońca; w ciągu pierwszych dziewięciu minut miał trzy wsady i pięć bloków, po czym potwierdził, że Wizards prowadzą jednym. Ale druga jednostka nie była w stanie utrzymać Embiida na dystans — Unseld w pierwszej kwarcie wykorzystał prawdopodobnie swojego najbardziej fizycznego środkowego, mierzącego 6 stóp i 6 cali, ważącego 235 funtów Eugene’a Omoruyi, a 76ers pośpieszyli, aby przyspieszyć tempo, co zapewniło im przewagę regularnie trafiali na linię faulu, gdzie wykonali 32 z 36 prób.
Kuzma był dwucyfrowym liderem pięciu strzelców Wizards z 28 punktami, sześcioma zbiórkami i czterema asystami. Jordan Poole miał 23 punkty i sześć asyst, a Avdija 16 punktów, pięć zbiórek i sześć asyst.