Mike Phillips z La Salle w meczu UAAP. –MARLO CUETO/INQUIRER.net
MANILA, Filipiny — Po oficjalnym powrocie drużyny La Salle do Final Four Mike Phillips i drużyna Green Archers nie tracą z oczu ważniejszego celu turnieju koszykówki mężczyzn 86. sezonu UAAP.
La Salle zemściła się na Adamsonie, tym samym zespole, który w zeszłym sezonie pokonał ich do finałowej czwórki, i przy okazji w środę zarezerwował bilet do półfinału.
“To dopiero początek. Wiesz, nie chcemy za bardzo się tym przejmować. I tak jak powiedział trener, chcę po prostu oddać całą chwałę Bogu” – powiedział Phillips.
Phillips, który ostatnio odegrał kluczową rolę w dominacji La Salle, powiedział, że Greencers muszą grać bardziej konsekwentnie w trzech ostatnich meczach rundy eliminacyjnej, w których chcą zdobyć dwukrotną przewagę.
„Chcę, aby zespół grał bardziej równomiernie. Mamy mieszankę weteranów z debiutantami” – powiedział. „Dlatego naprawdę nie chcieliśmy przeoczyć żadnego meczu, ponieważ naprawdę przygotowuje nas on na przeciwności, z którymi przyjdzie nam się zmierzyć w fazie play-off, w Final Four. Więc myślę to [game against Adamson] to dla nas kolejne pouczające doświadczenie. Naprawdę pomogło nam nawiązać więź, jak powiedział trener, więc coś, co wiesz, pomoże nam przygotować się na przyszłość.

Trener La Salle Topex Robinson. –MARLO CUETO/INQUIRER.net
Choć pokonanie Falcons w obliczu gorącego wyścigu do Final Four mogło być postrzegane jako coś osobistego z powodu zeszłorocznej przestoju, Phillips powiedział, że zemsta była ostatnią rzeczą, o której myśleli, a to wszystko dzięki trenerowi Topexowi Robinsonowi.
„W moim przypadku, gdybyś zadał to pytanie kilka lat temu lub przed trenerem Topexem, powiedziałbym, że jest to osobiste. Powiedziałbym, że było to coś w rodzaju aktu zemsty” – powiedział Phillips, który w meczu przeciwko Adamsonowi zdobył osiem punktów, 11 zbiórek, cztery asysty i dwa przechwyty.
„Ale czegoś, czego nauczyłem się od trenera Topexa, a potem od sztabu trenerskiego, w tym roku przychodzi mi do głowy, wiesz, wtedy naprawdę myślisz, że to staje się osobiste, a potem za bardzo martwisz się o przeciwną drużynę” – dodał.
Phillips, mityczny zawodnik 84. sezonu, kiedy La Salle ostatni raz grał w Final Four, powiedział, że nowy trener pomaga im utrzymać się w grze, co z pewnością przyniosło rezultaty.
Green Archers to jedna z najgorętszych drużyn w lidze z bilansem 8-3, napędzanym passą pięciu zwycięstw z rzędu. Za nimi znajdują się liderzy ligi, Uniwersytet Filipiński i Uniwersytet Narodowy, które mają remis 10-2.
Musimy być przygotowani, ale skupiamy się na sobie. I tak, tak, nie wyeliminowali nas z play-offów, ale dla tego meczu. To był po prostu kolejny mecz dzisiaj, przygotowaliśmy się jak do każdego innego meczu, ale naprawdę chcieliśmy wyjść na boisko i dać z siebie wszystko, więc dałem nam ciężką walkę. Dlatego jesteśmy szczęśliwi, że możemy przystąpić do kolejnego meczu ze zwycięstwem” – powiedział.
W niedzielę na stadionie Big Dome La Salle odniesie szóste zwycięstwo z rzędu z Uniwersytetem Wschodnim, a następnie w środę w przyszłym tygodniu w Mall of Asia Arena zmierzy się z Uniwersytetem Dalekiego Wschodu.
Green Archers zakończą rundę eliminacyjną meczem rywalizacyjnym z Ateneo Blue Eagles 18 listopada w Araneta Coliseum.