Były zawodnik Manchesteru City Cole Palmer strzelił rzut karny w piątej minucie doliczonego czasu gry, a Chelsea wróciła i zwyciężyła 4:4 z obrońcami tytułu Premier League w oszałamiającym meczu na Stamford Bridge.

Palmer opuścił City i przeszedł do Chelsea w ramach transakcji wartej około 82 milionów dolarów we wrześniu i wykazał się najwyższym spokojem, wyprzedziwszy Edersona w fazie umierania.

Wydawało się, że Rodri zapewni zwycięstwo drużynie Pepa Guardioli strzałem głową na cztery minuty przed regulaminowym czasem gry.

Sędzia Anthony Taylor wskazał jednak miejsce, w którym Ruben Dias w polu karnym wślizgnął się na rezerwowego Armando Broję, a po chwili Palmer posłał piłkę w róg i zatrzymał City na prowadzeniu na trzy punkty.

Chelsea pokrzyżowała ambicje Tottenhamu dotyczące tytułu mistrzowskiego po szalonym zwycięstwie 4:1 z drużyną Ange Postecoglou w poniedziałek i okazała się wyzwaniem również dla City, trzykrotnie odrabiając straty.

City prowadzi w tabeli z 28 punktami, a Liverpool zajmuje drugie miejsce z 27 punktami, wyprzedzając Arsenal pod względem różnicy bramek. Po kolejnych porażkach Tottenham zajmuje czwarte miejsce z 26 miejscami w tabeli.

Erling Haaland strzelił City do przodu z rzutu karnego w 25. minucie po tym, jak VAR uznał, że Marc Cucurella sfaulował Norwega.

Thiago Silva wyrównał cztery minuty później głową po rzucie rożnym Conora Gallaghera.

Inny były zawodnik City, Raheem Sterling, w 37. minucie podwyższył Chelsea na 2:1, odbijając dośrodkowanie Reece’a Jamesa po zamaszystym ataku.

Wynik ponownie był wyrównany w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, kiedy Bernardo Silva dośrodkował do Manuela Akanjiego i głową skierował się do bramki.

City ponownie objęło prowadzenie dwie minuty po przerwie, a Haaland ponownie strzelił gola, po czym wślizgnął się do ataku z bliskiej odległości.

Trzeci gol dla Chelsea padł ostatecznie w 67. minucie Nicolasa Jacksona, a napastnik strzelił odbicia po sparowaniu długiego strzału Gallaghera.

Potężny strzał Rodriego z krawędzi pola karnego odbił się od Thiago Silvy i posłał bramkarza Chelsea Roberta Sancheza w złą stronę, gdy piłka wpadła w przeciwny róg, a City wyglądało na suche, aż do późnej interwencji Palmera.

Szef Chelsea Mauricio Pochettino powiedział: „Dlatego zawsze mówimy, że Premier League jest najlepsza na świecie. Chcemy tutaj zrobić coś wyjątkowego i tak musimy grać. Strzeliliśmy cztery gole najlepszej drużynie świata. Dobrze jest wkraczać w taką przerwę reprezentacyjną.

„Podejście do meczu było dobre. Byliśmy odważni. Taka jest idea futbolu. Jestem bardzo dumny i szczęśliwy. Gracze nigdy się nie poddawali. Reakcja graczy była niesamowita.”

Pochettino starał się zachować spokój podczas meczu i przeprosił za swoje zachowanie.

„Być może przekroczyłem granicę, ponieważ byłem emocjonalny na linii bocznej. Chcę przeprosić wszystkich i sędziego. Stara się pomóc i zachęcić graczy do dalszej gry. Zmierzyliśmy się z niesamowitym zespołem.”

Trener City Pep Guardiola powiedział, że wynik rzetelnie odzwierciedla przebieg meczu.

„Premier League ma dobrych zawodników, którzy potrafią wbijać piłkę z głębi pola. Jestem szczęśliwy z wyniku. Byliśmy blisko. Myślę, że to sprawiedliwy wynik. Byliśmy wystarczająco kontrolowani.

„Zawsze muszę myśleć o tym, co możemy zrobić, aby stać się lepszymi. To się nie stanie, że przyjedziemy tutaj i wygramy 7:0. Próbują się odbudować. Nie mamy żadnych skarg.”

Opisał walkę w środku pola jako „jak szachy. Mieli Enzo, Gallaghera i Caicedo. Są tacy niebezpieczni. Liverpoolowi nie udało się tego dokonać. Byli o wiele lepsi od Arsenalu. To Chelsea. Mają szybkość, fizyczność i ławkę rezerwowych. Wchodzimy na szczyt ligi w przerwie międzynarodowej, czego nie spodziewałem się po porażce z Arsenalem.

Podczas gdy Tottenham zajmuje obecnie czwarte miejsce ze stratą dwóch punktów, City ma tylko punkt przewagi nad drugim w tabeli Liverpoolem, który pokonał Brentford 3:0, a Mohamed Salah kontynuował swój niezwykły rekord strzelecki na Anfield, zdobywając dwa kolejne gole i ustanawiając swoje 200. miejsce w angielskiej piłce nożnej.

Tylko Haaland – 13 – strzelił w tym sezonie więcej goli w Premier League niż reprezentant Egiptu, który zdobył 10 goli w szóstym z rzędu meczu u siebie, zapisując kolejny wpis w historii klubu.

Następnie gol Diogo Joty w końcówce szybko położył kres wątpliwościom w związku z minipotknięciem Liverpoolu po remisie z Luton i porażką w Lidze Europy w Tuluzie.

Aston Villa awansowała na piąte miejsce ze stratą trzech punktów do lidera po zwycięstwie 3:1 nad Fulham na Villa Park po samobójczej bramce Antonee Robinsona przed trafieniami Johna McGinna i Olliego Watkinsa.

Sheffield United odbiło się od dna tabeli po remisie 1:1 z Brighton, a Tomas Soucek złapał zwycięskiego gola w końcówce meczu, gdy West Ham na London Stadium odrobił straty i pokonał Nottingham Forest 3:2.



Źródło

Previous articleBritney Spears pamięta pierwsze spotkanie z Taylor Swift i nazywa ją „najbardziej kultową kobietą popu naszego pokolenia”
Next articleGreta Thunberg skanduje w imieniu Palestyny ​​podczas marszu klimatycznego (WIDEO)

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here