Zgłoszone przez Austina Meeka, Bruce’a Feldmana i Nicole Auerbach
Stan Michigan poinformował ligę Big Ten i NCAA, że pracownicy Ohio State, Rutgers i Purdue podzielili się informacjami na temat sygnałów wysyłanych przez Wolverines przed meczem Big Ten Championship Game w 2022 r., jak potwierdziło źródło uniwersyteckie. Sportowiec.
Ujawnienie następuje później Sportowiec a inne media uzyskały dokumenty pasujące do sygnałów Michigan z konkretnymi przedstawieniami. Dokumenty wymieniają sygnały takie jak „uderzenie łokciem” i „podcięcie gardła” z zagraniami takimi jak strefa zewnętrzna i podania po akcji.
Według źródła uniwersyteckiego stan Michigan po raz pierwszy dowiedział się o dokumentach po pokonaniu Purdue 43-22 w zeszłorocznym meczu o mistrzostwo Wielkiej Dziesiątki i wykorzystał je, aby argumentować, że inne szkoły spiskowały w celu kradzieży i udostępniania sygnałów Wolverines. Michigan grozi potencjalna dyscyplina ze strony Wielkiej Dziesiątki w związku z własnym skandalem związanym z kradzieżą znaków i harcerstwem.
GŁĘBIEJ
Michigan powinno zostać ukarane, twierdzi 94% trenerów CFB w naszej ankiecie. Co jeszcze ujawniło?
Osoba, która wysłała dokumenty do Michigan, pracowała dla Purdue w zeszłym sezonie i powiedziała Wolverines, że informacje pochodzą z Rutgers i Ohio State, podało źródło uniwersyteckie. O sprawie poinformowała osoba, która przesłała dokumenty, której zapewniono anonimowość, aby uniknąć potencjalnych konsekwencji w zawodzie Sportowiec w poniedziałek, że dzielenie się sygnałami wśród znajomych w innych programach jest dość powszechne.

Dzięki uprzejmości źródła uniwersyteckiego Sportowiec.
Powiedział, że dekodowanie znaków przeciwników z kopii telewizyjnych i innych filmów zajmowało mu 10–12 godzin tygodniowo. Powiedział, że chce podzielić się tymi informacjami, aby wesprzeć osoby z personelu Jima Harbaugha, z którymi wcześniej współpracował i z którymi miał sympatię, wierząc, że te dwa arkusze informacji pokazują, jak powszechny był akt kradzieży znaków i jak inne zespoły postąpiłyby podobnie. informacje wywiadowcze, jakie miał na temat przeciwników stanu Michigan były pracownik Michigan, Connor Stalions, będący centrum śledztwa NCAA. Wolverines byli wymieniani przez swoich kolegów z Wielkiej Dziesiątki w rozmowach prowadzonych w całej lidze w ciągu ostatnich kilku tygodni, gdy komisarz pierwszego roku Tony Petitti rozważał, czy ukarać Michigan przed zakończeniem śledztwa NCAA. Osoba, która przesłała dokumenty do stanu Michigan, nie pracuje obecnie w futbolu uniwersyteckim.
Pracownik innej szkoły Wielkiej Dziesiątki, który spędza czas na deszyfrowaniu sygnałów przeciwników, powiedział, że istnienie takich dokumentów nie jest obciążające, i zwrócił uwagę na różnicę między legalną kradzieżą znaków a skomplikowaną siatką zwiadowczą, o prowadzenie której oskarża się Michigan.
„Nie zrobiliśmy nic złego” – powiedział pracownik Wielkiej Dziesiątki. “Zero. Przenieśli to na inny poziom. I nie mogą tego ukryć. Próbują odwrócić od tego uwagę, ale nie mogą tego ukryć.
Trwający skandal zmusi Petittiego do podjęcia decyzji, jak głęboko zagłębić się w mroczny świat kradzieży znaków. W sobotę liga przekazała Michigan oficjalne zawiadomienie o potencjalnym postępowaniu dyscyplinarnym w związku z rzekomymi naruszeniami polityki ligi dotyczącej sportowej rywalizacji. Decyzja w sprawie kar, w tym ewentualnego zawieszenia głównego trenera Jima Harbaugha, może zapaść już w środę.
Stan Michigan argumentuje, że szkoły Wielkiej Dziesiątki naruszyły zasady sportowej rywalizacji, zmawiając się w celu udostępnienia informacji o sygnałach wysyłanych przez Wolverines. Polityka ligi daje komisarzowi swobodę w określeniu, czy dana instytucja naruszyła podstawowe zasady sportowej rywalizacji, w tym „uczciwość zawodów, uprzejmość wobec wszystkich oraz szacunek, szczególnie wobec przeciwników i sędziów”.
Nie jest jasne, czy taka wymiana informacji stanowiłaby naruszenie polityki sportowej Wielkiej Dziesiątki, ale rodzi pytania dotyczące etycznych szarych stref związanych z kradzieżą znaków.
Urzędnicy stanu Ohio nie odpowiedzieli natychmiast na prośbę o komentarz. Rzecznicy Rutgers i Purdue odmówili komentarza.

GŁĘBIEJ
Trenerzy Big Ten sfrustrowani sposobem, w jaki liga radzi sobie z Michigan: Źródła
Handel informacjami na temat sygnałów innych zespołów jest powszechną praktyką, stwierdziło trzech obecnych i jeden były personel Wielkiej Dziesiątki. Podobnie jak Stalions, pracownicy zaangażowani w dekodowanie sygnałów są często młodzi i ambitni, chętni do zdobywania informacji, które mogą pomóc im w awansie. Dla niektórych jest to najlepszy sposób na dodanie wartości do drużyny jako względny nikim, komu nie wolno trenować podczas meczu. To typowe dla tych pracowników, że komunikują się ze znajomymi z innych sztabów i pomagają sobie nawzajem w przygotowaniach do meczów, powiedział były pracownik Big Ten.
Stan Michigan poinformował Wielką Dziesiątkę i NCAA, że pracownicy Rutgers, Ohio State i Purdue podzielili się sygnałami Rosomaków w 2022 r. Jak handel informacjami pomiędzy złodziejami znaków wpisuje się w skandal ze stanu Michigan:
— Austin Meek (@byAustinMeek) 7 listopada 2023 r
Jeśli jeden zespół jest zainteresowany wynikiem konkretnego meczu, członek personelu może skontaktować się z odpowiednikiem w innej szkole w celu wymiany informacji, powiedział były pracownik Wielkiej Dziesiątki. Były pracownik powiedział, że dzięki temu podziemnemu systemowi wymiany informacji możliwe jest, że niektóre szkoły wzywające do ukarania stanu Michigan skorzystały na informacjach zebranych przez Stalions.
Michigan argumentował, że udostępnianie dokumentów zawierających sygnały Rosomaków było skoordynowanym wysiłkiem innych szkół. Pracownik zaangażowany w dekodowanie sygnałów ze stanu Michigan nie uznał arkuszy kalkulacyjnych za dowód czegoś nikczemnego.
„To nie jest jak Astro” – powiedział. „Wszystko to uzyskano legalnie. Jesteśmy w tym naprawdę dobrzy (kradzież sygnałów) i wyciągamy materiały z kopii telewizyjnych. Ludzie nie odwiedzali witryn (w celu uzyskania informacji). Zrobiliśmy to legalnie, jakby ukradliśmy to autokarowi z trzeciej bazy”.
Osoba, która przesłała dokumenty do stanu Michigan, również uważała, że wszystkie zawarte w nich informacje zostały uzyskane legalnie.
Szkoły Wielkiej Dziesiątki przedstawiły dowody na to, że Stalions kupował we własnym imieniu bilety na mecze z udziałem przyszłych przeciwników Michigan, a co najmniej jedna twierdzi, że posiada nagrania z monitoringu, na których widać osobę siedzącą na tych siedzeniach i nagrywającą sygnały drużyny na smartfonie. Central Michigan oświadczyło, że współpracuje obecnie z NCAA w celu sprawdzenia, czy Stalions był obecny na linii bocznej drużyny CMU w stroju trenerskim podczas meczu przeciwko Michigan State na początku sezonu.
Pracownik zaangażowany w dekodowanie sygnałów Wolverines powiedział, że nie wierzy, że sposób, w jaki Stalions i Michigan rzekomo gromadziły informacje, w rzeczywistości dał im znaczną przewagę nad sposobem, w jaki zwykle robią to inne zespoły. Albo że naprawdę tego potrzebowali.
„Michigan nie musiał tego robić, aby wygrać” – powiedział. „To właśnie jest popieprzone. Nadal chodzi o blokowanie i odbiory. Dlatego nie musieli tego robić. Są naprawdę utalentowani. Są lepsi od Penn State i lepsi od Ohio State. Mogą legalnie wszystko wygrać.

GŁĘBIEJ
Mandel’s Mailbag: wpadki w Michigan, play-off bez SEC i jednorazowe i przyszłe rywalizacje
(Zdjęcie na górze: Bob Kupbens / Icon Sportswire via Getty)