Iwan Aska. – OBRAZY PBA
MANILA, Filipiny — Ivan Aska, importer z San Miguel, szybko nauczył się na swoich błędach.
Po porażce z NLEX w zeszłą środę Aska i Beermen odbili się, wygrywając 93-83 z Meralco w niedzielnym Pucharze Komisarza PBA.
Aska powiedział, że porażka z Road Warriors 117:113 pozwoliła mu dostrzec obszary, w których musi poprawić swoją grę. Jego trenerzy i koledzy z drużyny również pomogli mu w odzyskaniu piłki, zdobywając 27 punktów, 13 zbiórek i dwa przechwyty.
33-letnia Aska pomogła także utrzymać Suleimana Braimoha, importera Bolts, do zaledwie 15 punktów, trafiając 6 z 18 celnych strzałów z gry.
W meczu przeciwko NLEX Aska zdobył 21 punktów i 9 zbiórek, po czym został całkowicie pokonany przez swojego odpowiednika Thomasa Robinsona, który dominował z 42 punktami, 20 zbiórkami i pięcioma asystami.
„Właśnie wyciągnąłem wnioski z pierwszego meczu. To był mój pierwszy raz i tak jak mówiłem, sztab trenerski i zawodnicy dobrze mnie przygotowywali do meczu” – powiedziała Aska.
„Powiedziałem sobie, że muszę pozostać w grze i robić to, co robię, czyli grać w obronie i ataku”.
Trener SMB Jorge Gallent również zwrócił uwagę na zmiany Aski.
„Jestem pewien, że naprawdę dobrze się zaadaptował. W pierwszym meczu nauczył się lekcji na temat rozmów i całej reszty. Rozmawialiśmy o tym, co może wnieść do drużyny i czego od niego oczekuję, i to zadziałało” – powiedział Gallent.
„Jestem pewien, że będzie to robił w każdym meczu. Wyjdzie silny, będzie dobrze grał w obronie i będzie miał dużo zbiórek” – dodał Gallent.
Pomogło także to, że mierzący 180 cm mężczyzna ma już mnóstwo doświadczenia w profesjonalnej grze za granicą. Zanim założyła kostium dla Beermenów, Aska gościła między innymi w Grecji, Belgii, Izraelu, Francji i Meksyku.
„Gram od 12 sezonów, więc jeśli chodzi o koszykówkę, rozmawiam z trenerami, mówią mi, czego ode mnie chcą, a ja każdego dnia będę dawał z siebie wszystko, czy to na treningach, czy podczas meczów”.