W komentarzach, które w Melbourne wywołają zdziwienie, związana z Rebels gwiazda Taniela Tupou twierdzi, że porażka w Pucharze Świata Wallabies była winą młodych zawodników, szczególnie w drugiej połowie meczu, którzy nie byli w stanie wytrzymać presji.
Konsekwencje i dochodzenie w sprawie straszliwej kampanii Wallabies w Pucharze Świata trwają pomimo tego, że ich los został przesądzony jakieś pięć tygodni temu.
Rugby Australia przeprowadza obecnie przegląd – niecałe 12 miesięcy po tym, jak ostatni klub spotkał się z szerokim poparciem byłego trenera Dave’a Renniego ze strony zawodników – pod kątem nieudanego roku, w którym pod koniec ubiegłego miesiąca trener Wallabies Eddie Jones zrezygnował.
Kolejne porażki z Fidżi (22-15) i Walią (40-6) postawiły Wallabies na krawędzi wczesnego wyjścia, zanim ich los został przypieczętowany wkrótce potem, gdy Portugalii nie udało się zwyciężyć więcej niż ośmioma punktami nad swoimi rywalami z Pacyfiku w meczu mecz finałowy Grupy C.
Koszmarny turniej zbiegł się z doniesieniami, że Jones przeprowadzał wywiad z Japońskim Związkiem Piłki Nożnej Rugby na dwa tygodnie przed otwarciem Pucharu Świata.
Eddie Jones i Carter Gordon rozmawiają podczas sesji treningowej Wallabies. (Zdjęcie: Chris Hyde/Getty Images)
Jones opuścił swoje stanowisko, powołując się na niezdolność RA do dotrzymywania obietnic, ale jego odejście na jeden sezon i podpisanie pięcioletniego kontraktu pozostawiło gorzki posmak, zwłaszcza że wielokrotnie powtarzał, że jest „zaangażowany” w australijski rugby.
Decyzja o przystąpieniu do turnieju z niesprawdzonym i niedoświadczonym składem – najmłodszym w tegorocznej kampanii i rzeczywiście najmłodszym składem w Pucharze Świata Wallabies od 1991 r. – również przyniosła odwrotny skutek na krótką metę.
Czas pokaże, czy będzie to opłacalne w dłuższej perspektywie, ale Jones nie zyskał żadnych przyjaciół, odchodząc tak szybko po pożegnaniu się z kilkoma powszechnie znanymi nazwiskami, w tym Michaelem Hooperem oraz rozgrywającymi Bernardem Foleyem i Quade Cooperem, i zapoczątkowując następne pokolenie.
Tupou, który z powodu kontuzji opuścił porażki z Fidżi i Walią u boku kapitana Willa Skeltona, powiedział, że jest zaskoczony, że Jones przystąpił do Pucharu Świata bez doświadczonego głosu w drugiej połowie meczu, aby uzupełnić wschodzące talenty Cartera Gordona i Bena Donaldsona.
„Kiedy Eddie powołał tę drużynę, myślałem wtedy, że Eddie brał udział w Pucharze Świata [before]. On wie, co robi. Zamierzam mu zaufać” – powiedział Tupou Nośnik piłek Rugby podcast przed zeszłotygodniowym meczem Barbarians przeciwko Walii w Cardiff.
„Potem pojechałem na Puchar Świata i tak się nie stało. Kiedy była presja, potrzebowano chłopaków, którzy potrafiliby sobie z nią poradzić. Mieliśmy chłopaków, którzy nie potrafili tego zrobić.
„Nie chcę tu siedzieć i narzekać, że mogło być tak czy inaczej, ale pomogłaby doświadczona 10-tka… lub każdy, kto mógłby usiąść za kierownicą.
„Kiedy zespół został nazwany i spojrzałem na skład, był on zupełnie inny niż Dave [Rennie’s squad]. Wiedzieliśmy, jak ze sobą grać”.

Carter Gordon i Ben Donaldson mieli problemy w koszulce nr 10. (Zdjęcie: Warren Little/Getty Images)
Gordon (22 l.) został ściągnięty z boiska po 50 minutach meczu z Fidżi.
Jego ciężkie popołudnie na Saint Etienne zostało uwydatnione faktem, że nie potrafił podać ręki przy kopnięciu w pole karne, co doprowadziło do jedynej próby Fidżi z Josuą Tuisovą. Tupou dołączy do Gordona w Rebels w 2024 r., po głośnym odejściu z Queensland Reds.
Donaldson, który był kontrowersyjną selekcją na boczny obrońca podczas dwóch pierwszych testów turnieju, został następnie przesunięty do pozycji atakującej w meczu z Walią na zasadzie „zrób lub zgiń”, ale miał problemy i również został przeciągnięty na początku.
Kolega z drużyny Angus Bell powiedział, że kontuzje przekreśliły nadzieje Wallabies na Puchar Świata.
Na kilka dni przed starciem z Fidżi Skelton doznał kontuzji łydki 48 godzin po tym, jak Tupou uderzył się w ścięgno podkolanowe na treningu. Obaj nie wystąpili już w Pucharze Świata.
Bez tego duetu, a także stałego rekwizyta pierwszego wyboru Allana Alaalatoa, scrum Wallabies miał trudności zaledwie kilka tygodni po tym, jak wykonał kilka akcji przy stałym fragmencie gry Francji w ich ostatnim meczu przed mistrzostwami świata we Francji.
„Kontuzje bardzo nas męczyły” – powiedział Bell, który siedział obok Tupou i Roba Leoty podczas podcastu prowadzonego przez byłego reprezentanta Szkocji Ryana Wilsona.
„Mówią, że najważniejsza pozycja… to podpórka z ciasną głową. Utrata go [Tupou] był prawdopodobnie jednym z największych [factors]. Straciliśmy Allana Alaalatoa, który jest światowej klasy twardzielkiem. Straciliśmy Nelę, która jest jedną z lepszych twardzielek na świecie. Straciliśmy Skeltsa, który jest obecnie prawdopodobnie najlepszą formą na świecie. Zatem tracisz 315 kg po prawej stronie młyna [and it hurt].
„Przystąpiliśmy do Pucharu Świata, gdzie graliśmy z Francją, która ma Uini Atonio, naprawdę dostaliśmy rzuty karne przeciwko Francji, która jest jedną z lepszych scrumów na świecie, a potem graliśmy przeciwko Gruzji i spisaliśmy się naprawdę dobrze.
„Chłopcy, którzy przyszli, wykonali kawał dobrej roboty, ale uważam, że kontuzje były największą rzeczą w Pucharze Świata. Moim zdaniem wynik byłby inny, gdybyśmy nie doznali tych kontuzji i pozostalibyśmy tak solidnym zespołem, jaki mieliśmy.

Angus Bell uważa, że kontuzje Tanieli Tupou (po prawej) i Willa Skeltona przekreśliły nadzieje Wallabies. (Zdjęcie: Cameron Spencer/Getty Images)
Tupou powiedział, że jest zdruzgotany kontuzją i desperacko pragnie wrócić na czas na ćwierćfinał, który nigdy nie doszedł do skutku, dodał jednak, że postrzeganie drużyny zależy od aktualnej liczby zawodników.
„Nie mogłem się doczekać gry. Miałem nadzieję, że Portugalia jakimś cudem coś wyciągnie. Nie mogłem się doczekać, żeby coś zaoferować i zagrać” – powiedział.
„Powróciłem po kontuzji łydki, żeber i ścięgna Achillesa. Prawie nie grałem w żadnym meczu od dwóch lat i bardzo ciężko pracowałem, aby dostać się do Pucharu Świata i „bum, rozegrałem tylko jeden mecz”.
„Byłem szczęśliwy i smutny, oglądając mecz. Po meczu nie wiedziałem, jak się czuć. Obudziłem się i wiedziałem, że to koniec. Zajęło mi trochę czasu, zanim zaakceptowałem, że to jest to.
„To coś, z czym będziemy musieli żyć przez resztę życia. Ludzie powiedzą, że byliśmy najgorszą drużyną Wallaby w historii na Pucharze Świata i czy nam się to podoba, czy nie, będziemy musieli z tym żyć i od nas zależy, czy to zmienimy.
Bell, który podobnie jak Tupou stwierdził, że lubi pracować pod okiem Jonesa, dodał, że oglądanie finału Pucharu Świata w domu sprawiło, że zapragnął więcej.
„Siedzieliśmy w domu o 6 rano i oglądaliśmy, jak Springbokowie kontra All Blacks i zobaczyliście wynik zwycięstwa Springboksów oraz ich znaczenie dla kraju i ich pasję. Pozostawia palące pragnienie odniesienia sukcesu w Pucharze Świata” – powiedział 23-letni rekwizytor.
„Oczywiście jest to szczyt w naszym sporcie. To pali, to boli. Oglądanie zwycięstwa Republiki Południowej Afryki boli, ale możemy tylko patrzeć w przyszłość.