„Był naprawdę dobry” – powiedział trener Wes Unseld Jr. „Wygląda na naprawdę spokojnego, bardzo pewnego siebie. Jest agresywny. Całkiem nieźle wie, kiedy i jak. Dobrze czuje się za linią trzech punktów, co moim zdaniem jest jego jasnym punktem. Po prostu myślę [he needs to] buduj dalej.”
Coulibaly wznowił atak, który rozpoczął od 1 na 9 rzutów z gry, a ogółem trafił 24,4 procent z pola karnego. Coulibaly był wyjątkiem: trafił 8 z 12 z gry i 4 z 7 z rzutu za trzy punkty; jego ostatnie trzy dały Wizards drugie prowadzenie w meczu przy wyniku 85-82 na 6:44 przed końcem.
Pomimo ofensywnych zmagań pierwszych trzech kwart, Wizards (2-7) zrobili wystarczająco dużo, aby gra nie wymknęła im się spod kontroli. W drugiej i trzeciej kwarcie wielokrotnie zmniejszali prowadzenie Brooklynu do dwóch posiadania, ale nie potrafili zmniejszyć straty.
Coulibaly pomógł to zmienić. W drugiej połowie zdobył 14 punktów i dodał cztery przechwyty, co było najwyższym wynikiem w meczu.
Mający 180 cm wzrostu napastnik ma zaledwie dziewięć meczów w swojej karierze i jest kolegą z drużyny debiutanta San Antonio Spurs, Victora Wembanyamy w zeszłym sezonie, trafia 41,9 procent z dystansu za trzy punkty. Coulibaly przypisał część swoich wczesnych sukcesów współpracy z Brianem Keefe z Wizards, wieloletnim asystentem trenera NBA, znanym z pomocy w rozwoju młodego Kevina Duranta w Oklahoma City.
„To po prostu gąbka” – powiedział napastnik Wizards Kyle Kuzma, który w niedzielę zdobył 15 punktów i cztery zbiórki. „On chce być naprawdę dobrym koszykarzem. I jest bardzo dojrzały. Widać, jak on gra. Gra na poziomie opanowanym, nie popełnia zbyt wielu błędów.
Największy błąd Coulibaly’ego w niedzielę nie mógł nastąpić w gorszym momencie. Przy remisowym wyniku 92 i nieco ponad dwóch minutach przed końcem podał prosto poza boisko, mijając niczego niepodejrzewającego Deni Avdiję. Mikal Bridges z Nets rozdzielił dwa rzuty wolne przy kolejnym posiadaniu piłki, a następnie dodał zwrot akcji po stracie Jordana Poole’a i przypieczętował zwycięstwo Brooklynu (5-5). Bridges zdobył 27 punktów i dodał 13 zbiórek.
„Jeśli chodzi o liczbę, dzisiejszej nocy straty nie były przerażające” – powiedział Unseld, którego zespół liczył 12 zawodników. „Jednak miały one miejsce w kluczowym dla nas momencie”.
Niedzielny mecz Wizards był pierwszym meczem bez obrońcy Delona Wrighta, który skręcił lewe kolano podczas piątkowej porażki z Charlotte i za trzy tygodnie zostanie poddany ponownej ocenie – poinformował zespół. Weteran dziewiątego roku gry jako rezerwowy zdobywał w tym sezonie zaledwie pięć punktów w 17,6 minuty, ale jego umiejętność wymuszania strat w zeszłym roku była jedną z niewielu dobrych punktów obrony, która plasowała się blisko dna ligi.
„Nie sądzę, że będzie to zbyt duża porażka” – powiedział Unseld przed meczem pod nieobecność Wrighta. „Mamy dość ciał. … Mamy wielu facetów, którzy mogą wypełnić tę pustkę. To mniej niepokojące [than] po prostu utrzymać ten poziom energii. Całkiem nieźle radziła sobie defensywa [the reserves]więc nadal chcemy mieć pewność, że się na tym opieramy.
Słowa Unselda sprawdziły się podczas niedzielnego meczu. Trzymał się dziewięcioosobowej rotacji, którą zastosował w piątek po kontuzji Wrighta, a Wizards zaliczyli 19 strat, które zamienili na 28 punktów.
Przed poniedziałkowym meczem w Toronto Wizards uniknęli także straty kolejnego zawodnika rotacyjnego: środkowy Daniel Gafford opuścił boisko na krótko przed przerwą w niedzielę z zaciśniętym lewym kciukiem i wrócił do gry w połowie trzeciej kwarty, ale w drugiej kwarcie zagrał niecałe sześć minut. druga połowa. Unseld powiedział, że mniejsze składy Wizards „rosną” i nie chciał zakłócać rytmu. Gafford zakończył mecz z pięcioma punktami i pięcioma zbiórkami w 16 minut.