Statek towarowy został porwany na Morzu Czerwonym przez wspieranych przez Iran rebeliantów Houthi z Jemenu, a maksymalnie 22 członków załogi zostało wziętych jako zakładników.
Według doniesień na pokład „Galaxy Leader” pływającego pod banderą Bahamów wszedł na pokład uzbrojony mężczyzna, gdy w ten weekend płynął na południe, obok Półwyspu Arabskiego, w drodze do Indii.
Według raportów pojazd ciężarowy jest zarejestrowany w brytyjskiej firmie, która jest częściowo własnością izraelskiego potentata, a obecnie jest wynajęty japońskiej firmie.
Izraelskie Siły Obronne (IDF) oświadczyły, że na pokładzie nie ma obywateli państwa żydowskiego, a organizacja zaprzeczyła, że statek był izraelski, ale nazwała to „poważnym incydentem”.
Według jednego z urzędników rebeliantów i źródła morskiego statek został przechwycony przez uczestników imprezy i skierowany na kontrolowany przez Houthi obszar przybrzeżny w Jemenie.
Stało się to po tym, jak milicja – która od lat 90. XX w. toczy krwawą wojnę domową przeciwko rządowi Jemenu – obiecała atakować statki w odwecie za reakcję Izraela na ataki z 7 października.
Grupa rebeliantów wydała mrożące krew w żyłach ostrzeżenie, że w tym tygodniu uderzy w statki – za pomocą eleganckiego filmu zaprezentowanego przez przywódcę rebeliantów Abdula-Malika al-Houthiego wraz z grafiką przedstawiającą płonące i tonące statki po uderzeniu przez bojowników.
Statek Galaxy Leader został porwany przez jemeńskich rebeliantów Houthi na Morzu Czerwonym

Według najnowszych publicznie dostępnych danych śledzenia statek był ostatnio widziany w sobotę na wschód od Port Sudan.


Statek jest zarejestrowany w brytyjskiej firmie, której częściowo właścicielem jest izraelski potentat Abraham Ungar (na zdjęciu), który jest blisko byłego szefa Mossadu Yossiego Cohena (po prawej)

Izraelskie Siły Obronne stwierdziły, że porwanie statku było „bardzo poważnym incydentem o globalnych konsekwencjach”
Dramatyczne wideo pokazuje plany rebeliantów dotyczące wysłania łodzi motorowych do ataku i zajęcia statków, w tym statków cywilnych. Dziś najwyraźniej dotrzymała obietnicy, że będzie atakować statki na Morzu Czerwonym i w Cieśninie Bab al-Mandab.
W oświadczeniu opublikowanym dzisiaj w mediach społecznościowych grupa stwierdziła: „Porwanie statku towarowego przez Houthi w pobliżu Jemenu na południowym Morzu Czerwonym jest bardzo poważnym incydentem o konsekwencjach globalnych.
W zeszłym tygodniu przywódca Huti, ruchu islamistycznego, który w ostatnich tygodniach wystrzelił szereg rakiet w stronę Izraela, ostrzegł, że będą oni dokonywać dalszych ataków na państwo żydowskie.
Abdulmalik al-Houthi powiedział: „Nasze oczy są otwarte na ciągłe monitorowanie i poszukiwanie każdego izraelskiego statku na Morzu Czerwonym, zwłaszcza w Bab al-Mandab i w pobliżu regionalnych zbiorników wodnych w Jemenie”.
Premier Izraela Benjamin Netanjahu oskarżył Iran o porwanie, ale nie przedstawił żadnych dowodów, że porwanie zostało przejęte na rozkaz Iranu.
W oświadczeniu wydanym dziś po południu stwierdził: „Zdecydowanie potępiamy irański atak na statek międzynarodowy”, najwyraźniej odnosząc się do irańskiego wsparcia Houthi.
„Statek, będący własnością brytyjskiej firmy i obsługiwany przez japońską firmę, został porwany według irańskiego kaprysu przez milicję Houthi w Jemenie.
„Statek wypłynął z Turcji w drodze do Indii, a na jego pokładzie znajdowała się ludność cywilna różnych narodowości, z wyłączeniem Izraelczyków. To nie jest izraelski statek.
Biuro Netanjahu podało, że zajęto statek, którego nazwy nie podano, „na statku nie było Izraelczyków”, a Izrael nie był zaangażowany w jego własność ani w eksploatację – dodało.
„To kolejny irański akt terroryzmu, który reprezentuje eskalację działań wojennych Iranu przeciwko obywatelom wolnego świata, z towarzyszącymi konsekwencjami międzynarodowymi dla bezpieczeństwa światowych szlaków żeglugowych”.
Wcześniej w niedzielę Houthi powiedzieli, że celem mogą być wszystkie statki będące własnością izraelskich firm lub przez nie obsługiwane lub noszące izraelską banderę.
Według doniesień na pokładzie statku znajdują się Ukraińcy, Bułgarzy, Filipińczycy i Meksykanie.
„Na pokładzie statku znajduje się 25 członków załogi różnych narodowości, w tym: Ukraińców, Bułgarów, Filipińczyków i Meksykanów.
„Na statku nie było żadnych Izraelczyków.
„To kolejny akt irańskiego terroryzmu, który wyraża krok naprzód w agresji Iranu przeciwko obywatelom wolnego świata i stwarza międzynarodowe implikacje w zakresie bezpieczeństwa światowych szlaków żeglugowych” – podsumowano w oświadczeniu.
Według publicznie dostępnych danych z śledzenia, ostatnia znana lokalizacja statku znajdowała się w sobotę na wschód od Port Sudan na Morzu Czerwonym.
W momencie zajęcia, o którym poinformował Izrael, statek znajdował się w Korfez w Turcji i był w drodze do Pipavav w Indiach.
Dane wykazały, że urządzenie śledzące System Automatycznej Identyfikacji (AIS) było wyłączone. Statki powinny utrzymywać systemy AIS aktywne ze względów bezpieczeństwa, ale załogi wyłączą je, jeśli okaże się, że mogą stać się celem lub przemycić kontrabandę, na co nie było bezpośrednich dowodów sugerowających, że tak było w przypadku Lidera Galaktyki.
Operacje handlu morskiego Wielkiej Brytanii, które ostrzegają marynarzy w Zatoce Perskiej i w całym regionie, uważają, że porwanie miało miejsce około 150 kilometrów (90 mil) od wybrzeża jemeńskiego miasta portowego Hodeida, w pobliżu wybrzeża Erytrea.
Urzędnik rebeliantów i źródło morskie powiedziały Associated Foreign Press, że statek został skierowany na część rozdartego wojną wybrzeża Jemenu.
„Popłynęliśmy izraelskim statkiem towarowym na wybrzeże Jemenu” – powiedział urzędnik Houthi, natomiast źródło morskie w nadmorskim mieście Hodeida poinformowało, że statek został zabrany do miasta portowego Salif.
Dane własnościowe zawarte w bazach danych żeglugi publicznej kojarzą właścicieli statku z firmą Ray Car Carriers, założoną przez Abrahama „Rami” Ungara, znanego jako jeden z najbogatszych ludzi w Izraelu.
Ungar, który powiedział Associated Press, że jest świadomy zdarzenia, ale nie może komentować zdarzenia w oczekiwaniu na szczegóły, jest blisko Yossiego Cohena, byłego dyrektora izraelskiej agencji szpiegowskiej Mossad, donosi Czasy Izraela.
W 2021 r. statek należący do Ray Shipping Ltd, innej firmy prowadzonej przez pana Ungara, został uderzony tajemniczą eksplozją w Zatoce Omańskiej w obliczu rosnących napięć w regionie.

Premier Izraela Benjamin Netanjahu nazwał ten incydent „aktem irańskiego terroryzmu”, najwyraźniej łącząc naród z rebeliantami Houthi, którzy porwali statek

Przywódca Huti Abdul Malek Badr al-Dain al-Houthi ostrzegł w zeszłym tygodniu, że jego wojska będą nadal atakować Izrael

Ruch Houthi wspiera Hamas od wybuchu przemocy w następstwie ataków z 7 października
W Jemenie Iran wspiera i zaopatruje Huti – frakcję szyicką, która od 2015 r. toczy w tym kraju wojnę z koalicją sunnicką pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej.
Huti wyłonili się jako główna siła militarna na Półwyspie Arabskim, z dziesiątkami tysięcy bojowników i ogromnym arsenałem rakiet balistycznych i uzbrojonych dronów.
Ruch powstał w latach 90. XX wieku i ma hasło „Bóg jest wielki, śmierć USA, śmierć Izraelowi, przekląć Żydów i zwycięstwo islamu”.
Od wybuchu konfliktu między Izraelem a Hamasem Huti przeprowadzili co najmniej sześć ataków rakietowych na Izrael i jego sojuszników.
Orzeczenie to nadeszło w czasie, gdy Izrael kontynuował operację wojskową w Gazie po atakach Hamasu z 7 października, w których zginęło ponad 1200 osób.
Od tego czasu IDF bombarduje terytorium palestyńskie nalotami i rozpoczyna inwazję lądową, próbując zmiażdżyć tę grupę bojowników, ale spotkało się to z krytyką ze strony międzynarodowych obserwatorów za taktykę, którą niektórzy uważają za ostrą rękę.
Według palestyńskich władz ds. zdrowia zginęło ponad 11 500 Palestyńczyków. Zgłoszono zaginięcie kolejnych 2700 osób, prawdopodobnie zakopanych pod gruzami. Liczba nie rozróżnia cywilów i kombatantów; Izrael twierdzi, że zabił tysiące bojowników.
Pomimo doniesień o rychłym zawieszeniu broni Izrael oświadczył, że nie będzie przerwy w walkach, dopóki Hamas nie uwolni ponad 200 cywilów, których wziął jako zakładników w atakach ponad miesiąc temu.
Premier Kataru, szejk Mohammed bin Abdulrahman Al Thani, oświadczył w niedzielę, że jest „pewny”, że porozumienie wkrótce zostanie osiągnięte, informując reporterów, że „szczerze mówiąc, punkty sporne na tym etapie są bardziej praktyczne i logistyczne”.
Morze Czerwone, rozciągające się od Kanału Sueskiego w Egipcie do wąskiej cieśniny Bab el-Mandeb oddzielającej Półwysep Arabski od Afryki, pozostaje kluczowym szlakiem handlowym dla światowego transportu morskiego i dostaw energii.
Urzędnik amerykańskiej obrony, który wypowiadał się pod warunkiem zachowania anonimowości, ponieważ nie był upoważniony do informowania mediów, powiedział, że amerykańscy wojskowi śledzą incydent z udziałem Galaxy Leader po jego rzekomym porwaniu.
Od 2019 r. szereg statków zostało zaatakowanych na morzu, gdy Iran zaczął przekraczać wszelkie ograniczenia swojego podartego porozumienia nuklearnego ze światowymi mocarstwami.
W miarę jak Izrael rozszerza swoją niszczycielską kampanię przeciwko Hamasowi w oblężonej Strefie Gazy po bezprecedensowym ataku tej grupy bojowników na południowy Izrael, narastają obawy, że operacje wojskowe mogą przerodzić się w szerszy konflikt regionalny.