Wydanie nakazu ochrony sądowej na korzyść kobiet i ich dzieci jest w niektórych przypadkach „sprawą pilną”, nie pozbawia jednak oskarżonego prawa do należytego procesu lub środków prawnych, stwierdził w piątek Sąd Najwyższy.
Orzekając w bliżej niesprecyzowanej, 16-letniej sprawie, Sąd Najwyższy potwierdził, że sąd może wydać tymczasowy nakaz ochrony (TPO) ex parte, czyli bez udziału strony zainteresowanej, ponieważ TPO nadal będzie musiał zostać zatwierdzony W każdym razie.
Starszy sędzia zastępczy Marvic Leonen, który napisał decyzję, potwierdził, że regionalny sąd pierwszej instancji (RTC) może wydać TPO ograniczony do 30 dni, a później zmienić go na czas nieokreślony nakaz stałej ochrony (PPO), jeżeli okoliczności przypadek tego wymaga.
„Sąd jest uprawniony do wydania ex parte TPO po loterii, ale przed zawiadomieniem i przesłuchaniem, gdy życie, zdrowie lub majątek ofiary jest zagrożone i istnieją uzasadnione podstawy, aby sądzić, że nakaz jest konieczny do ochrony ofiary przed bezpośrednie i bezpośrednie niebezpieczeństwo [violence against women and children] lub aby zapobiec takiej przemocy, która wkrótce się powtórzy” – czytamy w orzeczeniu.
Wysoki Trybunał zapewnił także strony oskarżone, że nie ma powodu obawiać się, że sędzia może nie mieć racjonalnych podstaw do wydania TPO lub PPO, ponieważ od rzekomej ofiary w dalszym ciągu wymagane jest uzasadnienie zarzutu.
Mimo to respondenci w jakiejkolwiek sprawie dotyczącej przemocy wobec kobiet i dzieci powinni nadal być informowani o stawianych im zarzutach i dać im szansę przedstawienia swojej strony i obrony, stwierdził trybunał.
„Istotą rzetelnego procesu jest zapewnienie rozsądnej możliwości bycia wysłuchanym i przedstawienia wszelkich posiadanych dowodów na poparcie swojej obrony” – stwierdził SC.
„Traumatyczne czyny”
Orzeczenie Sądu Najwyższego było następstwem wniosku o certiorari „Jasona” [not his real name] który zakwestionował wydanie ex parte przez RTC TPO na rzecz „Emily” [not her real name] i jej dzieci w 2007 r.
Emily twierdziła, że Jason często groził jej, że zatrudni kogoś, kto ją zabije.
„[Emily] obawiała się, że wraz ze swoimi dziećmi, jako jej konkurenci, [Jason] mogą być rozgniewani, „i nie wiadomo, jakiego rodzaju traumatycznych czynów im wyrządzi” – stwierdził Komitet Nadzoru.
TPO zabrania Jasonowi dopuszczania się lub grożenia popełnieniem wobec Emily i dzieci krzywdy fizycznej, molestowania i ograniczania ich wolności osobistej.
Nakazano mu również trzymać się w odległości 200 metrów od Emily, wyznaczonych przez nią członków rodziny i gospodarstwa domowego, jej miejsca zamieszkania oraz szkoły ich dzieci.
Podczas gdy TPO obowiązuje tylko przez 30 dni, PPO obowiązuje do czasu jego uchylenia przez sąd.
Dwa lata później RTC podniosła rangę TPO do PPO, co skłoniło Jasona do zakwestionowania ważności Ustawy Republiki nr 9262, czyli ustawy o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet i ich dzieci, która weszła w życie w 2004 roku.
Oddalając wniosek Jasona o wydanie certiorari, Leonen powołał się na orzeczenie SC z 2013 r. w sprawie „Garcia przeciwko Drilon”, w którym również kwestionowano RA 9262, ponieważ rzekomo naruszało ono zasady równej ochrony i należytego procesu.