Biegają po boisku w rozmazanej czerwieni, bieli, czerni i zieleni, a kolory ich koszulek nawiązują do flag palestyńskich powiewających na trybunach.

Jednak piłkarze Club Deportivo Palestino są od Palestyny ​​niemal tak daleko, jak to tylko możliwe.

Oddalony o ponad 13 000 kilometrów (8200 mil) klub piłkarski ma swoją siedzibę w La Cisterna, na przedmieściach Santiago w Chile – co jest oznaką wyjątkowej roli, jaką kraj Ameryki Południowej odgrywa w diasporze palestyńskiej.

Chile jest domem dla największej populacji palestyńskiej poza Bliskim Wschodem, liczącej około 500 000 obywateli pochodzenia palestyńskiego. W miarę rozwoju ostatniej wojny w Gazie rosnąca liczba ofiar śmiertelnych dotknęła wielu Chilijczyków, dla których kultura palestyńska jest wpleciona w życie codzienne.

„Wszyscy jesteśmy bohaterami tej historii” – powiedziała Al Jazeerze chilijska raperka i muzyk Ana Tijoux, zastanawiając się nad toczącą się wojną. „Wszyscy musimy wstać”.

Członkowie Club Deportivo Palestino pozują z przywódcą Autonomii Palestyńskiej Mahmoudem Abbasem podczas wizyty w Santiago w Chile w maju 2018 r. [File: Esteban Felix/AP Photo]

Konflikt rozpoczął się 7 października, kiedy grupa zbrojna Hamas przypuściła niespodziewany atak na Izrael, zabijając 1400 osób i pojmając setki kolejnych.

Od tego czasu Izrael prowadzi kampanię bombową w Strefie Gazy, wąskim terytorium palestyńskim, na którym żyje około 2,3 miliona ludzi. Dostawy zostały odcięte. Szpitale zostały zamknięte. W wybuchach zginęło ponad 10 000 Palestyńczyków, którzy nie mają dokąd się schronić.

Tijoux, zdobywca nagrody Latin Grammy, wziął udział w jednym z największych jak dotąd propalestyńskich wieców w kraju – koncercie mającym na celu zbiórkę funduszy dla pozostałych szpitali w Gazie i na Zachodnim Brzegu.

Historia przemocy i wysiedleń, których doświadczyli Palestyńczycy, rezonuje z Tijoux, który ma rdzenne korzenie w Chile.

Tijoux, jedna z najlepiej sprzedających się hiszpańskojęzycznych raperek wszech czasów, współpracowała nawet z palestyńską brytyjską artystką Shadią Mansour, z którą wydała arabsko-hiszpański hymn protestacyjny „Somos Sur” z 2014 roku.

„Dlaczego to, co dzieje się w Palestynie, wpływa na nas? Ma to związek z kolonizacją, ludobójstwem, rasizmem i czystkami etnicznymi. Powtarzają się te same wzorce imperializmu” – stwierdził Tijoux.

Te wzorce częściowo ukształtowały dużą diasporę palestyńską w Chile. Według Ricardo Marzuco, profesora Centrum Studiów Arabskich na Uniwersytecie Chile, od końca XIX wieku miały miejsce trzy fale migracji.

Pierwszy nastąpił wraz z upadkiem Imperium Osmańskiego pod koniec XIX wieku, kiedy kupcy palestyńscy szukali możliwości w Ameryce Łacińskiej. Po upadku imperium, w okresie międzywojennym, doszło do drugiego wylewu.

Następnie w 1948 r. rozpoczął się kolejny poważny exodus, kiedy utworzono państwo Izrael i wysiedlono setki tysięcy Palestyńczyków, co nazywa się Nakbą lub „katastrofą”.

W wyniku strat gospodarczych, niestabilności i prześladowań politycznych, z jakimi się spotkali, wielu Palestyńczyków wyjechało do obu Ameryk, aby szukać możliwości w gospodarkach wschodzących.

„To był pomysł amerykańskiego snu” – powiedział Marzuco.

Mała dziewczynka siedząca na ramionach osoby dorosłej macha flagą palestyńską nad tłumem widzów, którzy również wznoszą flagi palestyńskie.
Zwolennicy zbierają się 25 października w parku Padre Hurtado w Santiago w Chile, aby wziąć udział w koncercie charytatywnym i okazać solidarność z ludnością cywilną w Gazie [Guillermo Salgado/AFP]

Dodał, że każde kolejne pokolenie, które przybyło do Chile, stwarzało możliwości dla kolejnych.

„Jest to związane z arabską koncepcją dalszej rodziny, głębokim poczuciem gościnności i solidarności” – powiedział Marzuco. „Pierwszy, który przybył i prosperował, zaprosił krewnych do pracy w swoich firmach, konsolidując się w ważną społeczność”.

Marzuco, będący w drugim pokoleniu Palestyńczykiem Chilijczyk, powiedział, że Chile przyciąga wielu Palestyńczyków także ze względu na łagodny klimat nadmorski, podobny do śródziemnomorskiego środowiska w ich ojczyźnie.

„Dobrze zaadaptowali się w Chile” – powiedział Marcuzo. „Było pokrewieństwo z pogodą, środowiskiem i pewnymi elementami charakterystycznymi dla chilijskiego krajobrazu”.

Jednak te wczesne fale przyjazdów Palestyńczyków spotkały się w Chile z ksenofobią i rasizmem. Często wliczano ich do innych arabskich imigrantów, nazywając ich „Turkami” lub „Turkami”, a termin ten nabrał pejoratywnego znaczenia.

Jednak obecnie Chilijczycy pochodzenia palestyńskiego są reprezentowani na niektórych najwyższych urzędach rządowych. Należą do nich obecny burmistrz i były kandydat na prezydenta Daniel Jadue oraz senator Francisco Javier Chahuán – politycy z przeciwnych stron spektrum politycznego. Jeden jest komunistą, drugi prawicowcem.

„Solidarność z Palestyną wyraża się we wszystkich sektorach politycznych” – powiedział Marzuco.

Kobieta stoi na szklanym podium z wygrawerowanym imieniem "Klub Palestyński," gdy mówi do mikrofonu.
Vera Baboun, Ambasador Palestyny ​​w Chile, wygłasza oświadczenie podczas udziału członków społeczności palestyńskiej mieszkającej w Chile na spotkaniu w Santiago, Chile, 9 października 2023 r. [Ivan Alvarado/Reuters]

Według Diego Khamisa, dyrektora wykonawczego Wspólnoty Palestyńskiej w Chile, organizacji parasolowej reprezentującej różne grupy i przedsiębiorstwa palestyńskie w całym kraju, piłka nożna pomogła także w budowaniu akceptacji.

Khamis jest lojalnym kibicem Club Deportivo Palestino, drużyny założonej przez palestyńskich imigrantów w latach dwudziestych XX wieku.

„Uznali, że jednym z najlepszych sposobów uwidocznienia Palestyny ​​jest utworzenie profesjonalnego klubu piłkarskiego, tak aby słowo „Palestyna” pojawiało się w gazecie przynajmniej raz w tygodniu” – wyjaśnił Khamis.

Zespół jest częścią Wspólnoty Palestyńskiej w Chile. Od 1947 roku występuje w ligach zawodowych i regularnie zajmuje czołową pozycję w chilijskiej Primera División, najwyższej lidze kraju.

Daje jej to platformę do łączenia palestyńskiego aktywizmu z fandomem piłkarskim, dzięki czemu hasła takie jak „Wolna Palestyna” stają się częścią codziennego życia legionów jej zwolenników.

„W czasie, gdy świat mówił, że Palestyńczycy nie istnieją, w Chile wiedzieliśmy, że tak jest. Jak można powiedzieć, że czegoś nie ma, skoro jest tu tak obecne?” – powiedział Khamis.

Rząd piłkarzy idzie wzdłuż szeregu polityków, ściskając dłonie
Członkowie Club Deportivo Palestino podają dłonie przywódcom wizytującym w 2018 r., w tym prezydentowi Palestyny ​​Mahmudowi Abbasowi [File: Esteban Felix/AP Photo]

Z kolei widoczność społeczności palestyńskiej w Chile ukształtowała politykę zagraniczną kraju, szczególnie w ostatnich tygodniach.

Od czasu swojej inauguracji w 2022 r. prezydent Chile Gabriel Boric wielokrotnie wyrażał poparcie dla praw człowieka w Palestynie, a nawet wycofywał ambasadora tego kraju w Izraelu, potępiając obecną ofensywę wojskową w Gazie.

„Byli jednymi z pierwszych, którzy podjęli działania dyplomatyczne, aby zaprotestować przeciwko temu, co się dzieje” – powiedział Khamis o Boricu i jego rządzie.

Agustina Manzur, 24-letnia wizażystka, była zaskoczona tak dużym wsparciem, jakie napłynęło od początku wojny.

Będąc w czwartym pokoleniu Chilijką palestyńskiego pochodzenia, niedawno wzięła udział w proteście przed ambasadą Izraela w Santiago w Chile.

Ubrana w kefiję – tradycyjny palestyński szalik – i niosąca flagę Palestyny, przybyła wcześnie. Była oszołomiona, widząc liczbę protestujących już tam.

Przed ambasadą zebrało się kilkaset osób. Tłum był tak duży, że protestujący rozlali się po chodniku na ruchliwą drogę, odcinając ruch.

„Pocieszające było to, że tak wielu z nas walczy w tej samej sprawie” – powiedział Manzur. Ostatnio jej media społecznościowe pełne są informacji o zniszczeniach spowodowanych izraelskimi atakami. „Nie mogłem spać. Całkowicie mnie to pochłonęło.”

Znalazła jednak nadzieję wśród członków dużej społeczności palestyńskiej w Chile i jej zwolenników, którzy podnosili głosy przeciwko wojnie. Wkrótce planuje ponownie zaprotestować.

„Musimy zabrać głos, ponieważ mieszkańcy Gazy nie mogą tego zrobić. Nie mają nawet internetu, światła ani wody” – powiedział Manzur. „Nie możemy fizycznie wydostać Palestyńczyków, więc jedyne, co możemy zrobić, to protestować w ich imieniu”.

Źródło

Previous articleSmoki zostaną wykluczone z magicznej rundy NRL w miarę zbliżania się losowania w 2024 r
Next articleSyn Johna Le Carré pisze nową powieść szpiegowską George’a Smileya

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here