CNN
—
Grupa lekarzy przeciwna aborcji – zapytał we wtorek Sąd Najwyższy ograniczenia dostępu do kluczowego leku aborcyjnego, podczas gdy toczą się inne wyzwania prawne, w miarę jak zbliża się ostateczny termin podjęcia działań przez sąd w środę wieczorem.
Złożenie wniosku oznacza, że po tym, jak Departament Sprawiedliwości złoży odpowiedź oczekiwaną we wtorek wieczorem lub w środę rano, sąd może wydać orzeczenie w dowolnym momencie, w miarę trwania batalii prawnej dotyczącej mifepristonu, prawie dwa tygodnie po tym, jak sędzia federalny w Teksasie stwierdził, że lek nie powinien był zostać zatwierdzony w 2000.
W zeszłym tygodniu sędzia Samuel Alito uwzględnił wniosek administracji Bidena i producenta leku o tymczasowe wstrzymanie decyzji, aby dać sędziom więcej czasu na rozpatrzenie sprawy. Alito poprosił o wysłuchanie lekarzy i powiedział, że sąd podejmie ostateczną decyzję do godziny 23:59 czasu wschodniego w środę.
W pozwie lekarze zwrócili się do sędziów o ostateczne odrzucenie wniosku administracji Bidena, argumentując, że przez „prawie ćwierć wieku” rząd i producent leku „bezczelnie lekceważyli prawo i obowiązujące przepisy, lekceważyli dziury i sygnalizowały sygnały ostrzegawcze we własnych danych dotyczących bezpieczeństwa, celowo unikały kontroli sądowej i stale przedkładały politykę ponad zdrowie kobiet”.
Erik C. Baptist, prawnik lekarzy, powiedział, że amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków nie zrobiła wystarczająco dużo, aby zbadać bezpieczeństwo leku.
„Przez dziesięciolecia agencja pozbawiła wszelkie znaczące i niezbędne zabezpieczenia aborcji chemicznej, demonstrując bezduszne lekceważenie dobrostanu kobiet, życia nienarodzonego i ograniczeń ustawowych”.
Stwierdził, że argumentacja rządu sprowadza się do „argumentu, który spada z nieba, porównującego aborcję chemiczną do narkotyków takich jak ibuprofen” oraz że orzeczenia sądów niższej instancji ograniczające dostęp do leku były „skrupulatnymi decyzjami”, które – jego zdaniem – „jedynie wymagać od agencji przestrzegania prawa. „